wertowałaś me strony, czytałaś rozdziały
lecz po jej lekturze odłożyłaś na półkę
po co wracać do czegoś co się zna
skoro można sięgnąć po nową…
Byłaś dla mnie najgłębszą księgą
zapisaną niezrozumiałym pismem
studiowałem je przez wiele miesięcy
lecz sens pozostał tajemnicą
nawet między wersami
Po kilku latach zrozumiałem
że ja czytać Cię nie miałem
boś nie dla mnie napisana…
Już nie staram się jej zgłębiać
oddam lepiej w dobre ręce
przecież nie podrę jej na części
niech przeczyta ją kto zechce