rozdzierająca rozpacz
porzuconej nadziei krzyk
wbita w swój smutek
brnę coraz bardziej
wyrzucona w bezkresne morze
na pożarcie
bezsilna samotna
nie dopłynę już do ciebie
bez szumu wiatru fal
szukając wciąż odpowiedzi
tam gdzie nie ma nas
to niedostępny dla mnie ląd