<br />
Samotne oczy- tak szybko.<br />
Zbyt monotonnie i beztrosko.<br />
Biała pościel przemoknięta gorzkim żalem dziecka.<br />
Leży obok i z rozpaczą wciąż szuka.<br />
Nie wie jeszcze ze nie znajdzie.<br />
Może przyjdzie biała piastunka<br />
Lub czarny duch z domu dla sierot.<br />
Straciwszy ostatnią łzę niewinną<br />
Nie kocha już i nie pyta Boga.<br />
<br />
A ja leżę wciąż obok, sam<br />
Choć wiem, że już niedługo<br />
Przyjdziesz Ty, Mamo.<br />
Weżmiesz w swe ramiona<br />
Otulisz kołderką ciepłych snów<br />
Pozwolisz znów zasnąć przy Tobie.<br />
Zanuć mi anielską kołysankę<br />
Bądź milczeniem napełnij me uszy.<br />
Palcem krzyż namaluj na czole<br />
I złotymi włosami okryj twarz rozgrzaną.<br />
<br />
Pierwszy świt na sali ostatecznej,<br />
Dziecko z rozpaczy łkające.<br />
Blade rączki zaciśnięte z bólu...<br />
Zza gęstych, czarnych rzęs wypływa kropla słona<br />
A w niej jeszcze jeden płomyk nadziei<br />
Malutka iskierka w źrenicach<br />
że nie utonie w swoich łez krynicach.