Na wielkim ołtarzu
Pościeli zmiętej
W wirze pieszczot
W echu szeptów
Odkrywamy dar majestatyczny
Skarb ludzkości bezcenny
Głupotą zboczenia dławiony
Czysty i szlachetny
Brzegami ust
Dotyk
Gładkie krawędzie
Upojenia modlitwy znamię
Stwarzając krąg jednego ciała
Z dwóch planet stworzonego