przez budynki w bieli <br />
korzenie cząsteczek mącznych <br />
żyjące gdzieś w świadomości. <br />
mija błękitne wydmy z chmur <br />
przecinające kolczasty las, <br />
po grzbiecie spływa wilgotnie <br />
w dotyku spróchniałym brodzi. <br />
zakole rzeki - tu utonie <br />
razem z sercem postradanym <br />
tułacze przeznaczenie - powracać, <br />
odchodzić w śpiewie dziesiątego nieba.