Nawet nie wziąwszy pierwszego oddechu
Na tym pełnym pokus świecie? Zmartwienie...
Więc rozgrzeszenie dać ma uwolnienie?
Myślę, więc jestem - błądzę, więc zwątpiłam,
Wieczną do mojego serca przyszyłam
Niedoskonałość. Jaka kara dla mnie
Jeśli nie piekła, czeluści, otchłanie?
To, że odwrotu nie mam to nieprawda
I fałszem też, że przyszłość moja żadna.
Ale czy źle mi teraz? Nie potwierdzę,
Ani zaprzeczenia teraz nie stwierdzę.
Być może jutro się określę
Poszę nie zabijaj, nim Go całkiem skreślę.