Od dawna twierdziłeś, że Bóg to świętość.<br />
<br />
A teraz, teraz się tylko wahasz:<br />
Jest Bóg, czy go nie ma?<br />
Odpowiedzi może nigdy nie poznasz.<br />
I rzeczywiście, strach wielkie oczy ma.<br />
<br />
Wciąż boisz się przyznać, że wątpliwości masz.<br />
Chcesz znaleźć wyjście najlepsze,<br />
Bo wciąż na coś nadzieję masz.<br />
A może najlepsze jest najłatwiejsze...<br />
<br />
Ale, przecież najlepsze i najłatwiejsze to nie to samo,<br />
To wręcz przeciwieństwa.<br />
A może, wystarczy zaczekać, aż wszystko rozwiąże się samo.<br />
Te myśli to istne przekleństwa...<br />
<br />
Wszystko niepewne, wszystko to tylko "może",<br />
Morze rozterek, nieskończony ocean,<br />
Którego nikt, nawet ty, pojąć nie może.<br />
A może, jednak ktoś może, sam Pan,<br />
<br />
Pan, co się zwie Bóg. Ale ty wciąż wątpisz:<br />
Czy Bóg jest, czy go nie ma?<br />
Śmierć to chyba dobre rozwiązanie, myślisz.<br />
Ale czy śmierć przyjdzie sama?<br />
<br />
Może trzeba ją zawołać, głośno i wyraźnie:<br />
Przyjdź Wybawicielko wątpiących!<br />
A ona przyjdzie i powita cię przyjaźnie:<br />
Chodź mój miły, do twych braci cierpiących.<br />
<br />
Chodź do Hadesu, gdzie już nie zwątpisz,<br />
Gdzie już nigdy się od niczego nie zbawisz...