pod Twym oknem
i nie słucham pustych słów...
Już nie ufam Twoim oczom
i nie szukam tamtych snów...
Teraz chcę
zapomniec o Tobie,
Teraz chcę
zacząc nowe życie
i otworzyc do nieba drzwi,
lecz,czy ktoś
zechce pomóc mi?
Już nie stoję
tam,gdzie zawsze
spotykałeś mnie
i nie patrzę krzywym wzrokiem,
nie chodzę za Tobą jak cień...
Już nie pukam w drzwi,
czemu więc zjawiasz się dziś?
wrzesień.2004r