do wielkości łzy<br />
jeszcze oddycham-<br />
karmiona skąpymi słowami<br />
z nadzieją na jutro<br />
<br />
obolała czekaniem<br />
opieram głowę <br />
o zimną szybę<br />
zaczepiam wzrokiem ptaki<br />
przepełniona zazdrością<br />
o ich skrzydła<br />
<br />
zabierz mnie stąd<br />
zabierz