lecz niewiedziałam kiedy bedzie ten ważny moment...<br />
kiedy wreszcie rozwiną mi sie skrzydła...<br />
kiedy zostanie zauważone moje piekno...<br />
teraz wznosze sie ku niebu...<br />
me skrzydła, zdobią kolory teczy...<br />
są piekne ale delikatne...<br />
potrzebowały wiele czasu aby takie być...<br />
aby napawać ludzi swym pieknem...<br />
lecz tak łatwo je zniszczyć...trzeba uważać by niezgładzić tego co tak długo juz trwa...<br />
a zamiast wziąść do dłoni i zgnieść mnie...<br />
taka delikatna...miej łaske...<br />
a ja w zamian podaruje ci rozkosz...<br />
delikatnego muśniecia...<br />