Tu wśród wież, głęboko w niebo wdartych<br />
Tu gdzie wieszcze, wojownicy, króle<br />
Tu nic...<br />
<br />
Przed bramą tylko bruk<br />
<br />
Matko! Przejrzysta i żyzna<br />
<br />
Skromna uliczka o steranych dłoniach<br />
Dłoniach rozpostartych<br />
Deptanymi rany w kraj obiega<br />
Jakże drżąca... Tu nic...<br />
<br />
Nikt nie wstaje z martwych<br />
<br />
Matko! Zlękniona o każdego syna<br />
<br />
Cienie tu ożywia wszystkich bohaterów<br />
Najwięksi z potomstwa<br />
Magia jakby. Jakby blask z łuczywa<br />
To już morze stoi... Nie! Tu nic...<br />
<br />
Nie ma nawet steru<br />
<br />
Matko! Syn Ci miłość wyzna<br />
<br />
Ona nie ożyła. Ty nie jesteś władcą<br />
W kurz oparte plecy<br />
Swędzi pusta miska. Przewoźnik<br />
Odpłynął... Tu nic...<br />
<br />
Słaby tli się płomień świecy