czas płyną wolniej
spotkanie końcem lata
w dyskotece się uśmiechałaś
serca stuknęły się spojrzeniami
przeznaczenie pomyślałem
porwałem cię do tańca
Varius Manx na tapecie
na parkiecie dziki szał
zaprosiłem cię na papierosa
całowałaś usta gorące
przy kościele księżyc podglądał
języki spotkały się ze zrozumieniem
jak dwa gołębie
zostało wspomnienie biały fiat i marzenia
za młody ty dojrzała jak jarzębina jesienią
całuję cię
patrzę na zdjęcie
wpadnij w moje objęcia