objęła go długimi palcami
szepnęła, że On
na zawsze będzie spoczywał w jej dłoni
rozjaśni oczy gdy spłoną policzki
zapełni serce migoczącym ciepłem
jak brat przytuli kiedy czas dogoni
sztuką co pieści tak pięknie
złożyła na nim usta
spoczęły czerwonym kwieciem
wsunęła go delikatnie
zapragnęła chcieć
chcąc zapragnąć żaru
nachyliła kielich
milczała wzdychając
melodia wzlatywała
pomału.
"z dedykacją dla Ciebie bo zawsze jesteś gdy marzę"