znów za spódnicę mamy się schować
pozować tacie przed aparatem
i zamki z piasku razem budować
Ależ bym chciała robić, co lubię
motyle gonić odfruwające
marzyć przy błogim wiatru szumie
czuć na mej twarzy słońce piekące
Boże jak chciałam być już dorosła
liczyłam lata długie szalenie
Wolność udręka nieustająca
swojego wieku przecież nie zmienię
Nie pędź do przodu, ciesz się młodością, trwaj tu gdzie jesteś to szczęścia niecka
ono każdemu sprzyja inaczej ale dozgonnie uśmiech ma dziecka..