Wyrzeźbiłeś Panie
człowieka na swój
obraz i podobieństwo,
ale nie skończyłeś...
Zostawiłeś na pastwę losu
bez opieki i tożsamości,
dodając jedynie tylko
parę rzeczy,potrzebnych
do życia...
Wrzuciłeś w próżnię,
między pajęczyny
i błoto na setki lat
i zapomniałeś,
tchórząc jednocześnie...
Głowę pokrył już kurz,
marionetka porysowana
przez okrutny czas
i panujące zło...
Kukiełka czeka,
abyś dokończył dzieła
i ciągle pyta:
kiedy to się stanie?