ile łez przelać, na sznurku zawisać,<br />
by zwrotką niesioną wiatru podmuchem,<br />
wlecieć jednym, a wyjść drugim uchem.<br />
<br />
Armia poetów zarzuca swe sieci,<br />
werbuje starszych, porywa dzieci,<br />
dzielnie na straży do monopolu<br />
za rekruta myśli, nie daje wyboru.<br />
<br />
O czym napisać, bym nie wtórował<br />
myślenia o myślach, żem je sklonował.<br />
Wyobraźnia gwarantowana. Szkoła dyktuje.<br />
<br />
Nad humor, nad wszystek, nad wszystkim sąduje.<br />
<br />
Kiedyś trzech wieszczów, dzisiaj miliony,<br />
Do wygrania, niech brzmi głos z ambony,<br />
by miłość i wiarę, wszelakim sposobem,<br />
naznaczyć wierszem jako własnym grobem.<br />
<br />
Wskazówka woła, jak mi śpieszno do nieba <br />
czas wynajmu myśli przedłużyć trzeba,<br />
wierszyk gotowy. Skrócę go zwięźle:<br />
- jak na pięć minut pisało się nieźle.