i znowu ten blady policzek<br />
kobiety o twardym spojrzeniu<br />
i znowu melancholik w kacie gra<br />
piosenki o poprzedniej jesieni<br />
i znowu w oknach nie ma uśmiechu<br />
a lampa zapala się bez pośpiechu<br />
i nagle wszystko skradł czas<br />
liście spadły z drzew.<br />
a ja kołysać chce się w twoich ramionach.<br />
i ona kobieta o bladym policzku rumieni sie znowu niewinnie....<br />
patrząc na nas swoim głębokim spojrzeniem z bursztynów