Których celem jest złagodzenie bólu przez cierpienie...<br />
Lecz czy to pomaga? czy łzy niczym krew przelana podczas wojny, <br />
przez jedno, takie male, tak niewinne slowo... <br />
Potokami rwącymi skóre po twarzy spływają, <br />
po czym jakby z wodospadu woda krystalicznie czysta splywa,<br />
wygładzając skały cierpienia...<br />
łza po łzie...<br />
uderza o ziemie... z każdej, choćby najmniejszej łzy...<br />
która uroniona z duszy czystej... <br />
uderzyła o ziemie... wyrośnie kwiat... kwiat, który Cie pocieszy, kwiat... <br />
podarowany Twej duszy... by zaznala spokoju i szczescia...<br />
<br />
<br />
Sa takie łzy... Które niczym zesłane przez anioła stróża Twego... <br />
A nawet przez Boga samego... Byś wyrazić radość mogła... <br />
By ta tak bliska Ci osoba, wiedziała, że sciąga <br />
ciężar z Twego ramienia... łza z oka wypływa... <br />
spływa delikatnie i powoli po Twej twarzy... <br />
Niczym tęcza wypisuje uśmiech na Twej twarzy anielskiej... <br />
Jedna, lecz tak barwnie ozdobiona kolorami szczęścia tyle w Tobie zmienia... <br />
Bliskiej Ci osobie dech zapiera... <br />
Patrząc na swe odbicie w łzie... o więzi miedzy wami dobrze już wie... <br />
Na końcu łza uderza o ziemie... <br />
ziemia ze szczęścia owocuje...<br />
nabiera kolorów...<br />
i za uczucia ludzkie szczerze tym dziękuje...