Małe punkciki na niebie
Ludzie wiele imion im nadają
Każdy szuka tej dla siebie
I wróży z niej dobroć, miłość
Wpatrując się w sklepienie
Jak w fusów niezbadaną ilość
Z których wyłania się cierpienie
I zawodzi się człowiek samotny
Wciąż brakuje szczęścia kawałka
Które dałoby uśmiech powrotny
I rozpaliło żar w sercu jak zapałka