na ścianie nie ma już obłoków<br />
już o niczym nie przypoominają<br />
amnezja<br />
wygodna przypadłośc<br />
myśłałam o niej wcześniej<br />
tylko brakło systematyczności<br />
wyrzuciłam już spojrzenia<br />
z szuflad<br />
i uśmiechy<br />
spod poduszki<br />
Mówiłeś coś? <br />
Ach tak, że lubisz moje krzyczące oczy<br />
przestały krzyczec przedwczoraj<br />
o godzinie czwartej po południu<br />
I już nie lubie niezapominajek<br />
od jutra.