Jestem niczyja
i zawsze byłam,
a jednak Twoja...
Nie mam przyjaciół,
choć za takich uważam
każdego,nawet
siebie samą...
Jestem,a jakby
mnie nie było,
kocham,choć
może to nie jest
najwiyższa miłość...
Chcę najmocniej pokochać,
nie będąc wcale
tak do końca
tylko Twoją-
no,może jedynie
w łóżku....
Zawieszona gdzieś,
na hamaku z motyli,
myśląc nieustannie
o pewnej osobie...
Nie mam nic więcej
do robienia,
więc marzę w swojej
cichej samotni...
Chyba chora jestem
na Ciebie,
już spać nawet nie mogę,
ale wiem,że inni
też mnie potrzebują,
więc nie jestem
tak całkiem Twoja,
chociaż sercem zawsze
byłam i będę...