Ślad po mnie
zaginął przez
kilkanaście lat,
pamiętam to spojrzenie,
gdy przyszło mi
samotnie odejść
w świat...
Pamiętam też spojrzenie,
to wcześniejsze-
pamiętasz?
chciałabym móc
tak spojrzeć Ci w oczy
jeszcze raz...
Zostawiłam swoje serce,
a sama szukałam
szczęścia,
nie czując się godna
nawet przyjaźni z Tobą...
Łzy były szczere
i prawdziwe
uwierz,że nigdy
nie chciałam oszukać,
zranić,wykorzystać,
miałam tylko Ciebie,
lecz zbyt kótko
trwała nasza znajomość...
Poznaliśmy się,
ale za słabo,
niewystarczająco,
a jednak już w chwili,
gdy ujrzałąm Twoją twarz,
serce zadrżało z radości,
ponieważ zobaczyłam
w Tobie chłopaka
z moich snów
i poczułam to,
czego się obawiałam...
Poczułam miłość,
chociaż to było
tylko zakochanie,
lecz zbyt silne,
a jednak słabe...
Nie zdawałam sobie
wtedy sprawy
z tego,czym naprawdę jest
i jak smakuje prawdziwa miłość...
Nigdy jej nie zaznałam,
któż wie,może
nigdy nie poznam,
jaka ona jest,
jaka powinna być,
ale postanowiłam,
że mimo wszystko
będę żyć,
kochając Ciebie
przynajmniej w swoich
sennych marzeniach,
by uciec od szarej
mojej rzeczywistości...