a jakby dalej nam
do siebie
gorzko coraz bardziej,
a jednak jakby słodziej
smakuje życie
czy to nie dziwne,
że taki dziwny smak
swojego istnienia
czuję?
spadam coraz niżej,
oddalam się,
nie mów,że nie
nawet Ciebie
zobaczyć już więcej
nie jest mi dane,
czy się może
mylę?
wszystko,co mnie
otacza jest coraz cięższe,
nawet kolorowe motyle,
zszarzałe i takie wyblakłe
od zapomnienia...
moze znajdzie się ktoś,
kto przynajmniej motyle
ocali od zapomnienia,
ja może nie powinnam
nawet kiedykolwiek istnieć
moje miejsce to próżnia
po śmierci,a piekło
za życia
czy zna ktoś może
właściwą drogę,
którą powinnam
podążać?
nie znam miejsca,
gdzie powinnam być
przed i po życiu...