Nie było Ciebie
przy mnie,
kiedy płakałam,
nie siedziałeś obok,
kiedy chorowałam,
nie wyrwałeś mnie
z domu niewoli,
gdy jak więzień
w nim przebywałam
Nie pocieszałeś mnie,
gdy przez alkoholika
cierpiałam
ani wygodnego
materaca nawet
od Ciebie nie dostałam,
a jednak Cię kocham
i wierz mi najmilszy,
że zawsze do Twojego
domu w myślach uciekałam,
gdy było mi źle
potrzebowałam i nadal
potrzebuję wsparcia
i silnego ramienia
Zawsze gdy kładłam
się spać,było mi cieplej,
lepiej i pomimo
przeszkód zawsze
czułam się bezpiecznie
tylko dzięki temu,
że pojawiałeś się
nie wiedzieć czemu
w moich myślach i snach-
tylko to trzyma mnie
przy życiu...
Może być milion
mężczyzn w ciągu
całego mojego istnienia,
ale oni zawsze pozostaną
dla mnie wyłącznie
kumplami,znajomymi,
przyjaciółmi,
ale nikt nie będzie
Tobą,ponieważ
jesteś jedyny
w swoim rodzaju...