Serce Ci krwawi,
cierpisz ogromnie męki
i nawet nie zdajesz
sobie sprawy,
że sam siebie uczyniłeś
nieszczęśliwym człowiekiem...
A ja wciąż wołam
właśnie do Ciebie,
abyś pozwolił zbliżyć
się tym,którzy szczerze
chcą pokochać,
zasypiać w objęciach
księżycowej nocy...
Kiedyś odtrąciłeś mnie-
pamiętasz?
Na samotność skazałeś
nie mając pojęcia,
jak bardzo brakuje
im Twojej obecności,
troskliwych rąk pełnych
dobroci...
Twierdzisz,że mnie znasz,
ale nic o mnie nie wiesz,
nie obchodzi Cię nawet
to,że pragnęłam obdarzyć
tylko króla mojego serca
i życia prawdziwą miłością...
Tym królem jesteś
i zawsze byłeś
tylko Ty,
szkoda że pozostało mi
tylko cieszyć się szczęściem
którego źródłem
jest kraina snów...
Tam zawsze mogę
spotkać się z Tobą
i wtulić się do utraty tchu,
tylko tam mi dobrze,
a skoro nie wolno
nam być razem
realnie,
to przynajmniej one są-
moje niezwykłe sny....