cóż mam uczynić,
by być nie będąc
wcale z Tobą???
Którędy podążać
inną,choć tą samą
drogą???
Ukryć się przed
ludźmi,by uniknąć
niechcianej zdrady,
sprawić Ci radość,
móc z czystym
sumieniem mówić
czule słowo kocham...
Dokąd,mój miły
udać się mam,
by żadne z nas
nie było samo?...
Drzwi wszędzie zamknięte,
tylko natrętne szkodniki,
którzy do pięt Twoich
nie dorastają,
myśląc nikczemnie,
że już mnie w garści
mają...
*PIOTROWI GNIADZIKOWI:-))):-*