egocentryzm spada na podłogę.
Dusza rozpuszcza się w narracji,
jesteśmy jak dzieci kołysane podświadomością.
Biorąc pod uwagę owe fantazyjne,
bez wstydu rozrzucamy pragnienia.
Niepohamowanie pożądamy,
karmimy zwierzęco temperament.
Patrząc racjonalnie
w głowach pozostają tylko te grzeczne,
w emocjach zaś,
zatarte rozkoszne tęsknoty pozostawiające po sobie uśmiech przy porannej prasie.