kładli na niej dłonie
czerpiąc typowe dla braku doświadczenia
miękkie zadowolenie
z niczego
z czasem pojawiły się kwiaty jak marzenia
później posadzili drzewa ze złudzeń
i zbudowali domy
w których zamykali znane sobie prawdy
w zakamarkach zaległa grzybnia ze złych uczynków
której nie chcieli dostrzec
pod dywanami rosnących potrzeb
kiedy zmarszczki stłumiły zieleń
na koniec stało się jasne
że wiedza nie wystarcza
do odróżniania dobra od zła
i na łące pozostanie tylko żal
za miękkim zadowoleniem