nie pocieszę nastawienia
rozpostarte jak dziurawy parasol
siąpi deszczem
księżyc ogląda wiadomości
wprost z satelity
z innego punktu widzenia
nawet śmierć
to tylko krople zimnego potu
marzenia ulatują
w okolice każdego zaćmienia
mam zamknięte oczy
gdy obok przechodzi cisza