w tle bez nadziei
emocje zaburzone dni ciągną się latami
zasrane życie nie zaciska pasa
w tłumie traci głowę
ktoś się śmieje
gdy rano wstaje ubiera dzieci swoje
jego też tak ubierano
lęk znika na chwile
pająk na ścianie
głosy każą dają rozkazy
obrazy zaczynają gadać
kim on jest
jest skazany