na rękawie kurtki
kilkubarwny,jesienny motyl,
prezentując dumnie
swoje piękne skrzydła...
Nie lękał się wcale,
wchłonął tylko odrobinkę
duszy,serca i miłości,
by zanieść je ku niebu,
a może ukochanemu?...
Jakże ciepło zrobiło się
w środku niewieściego
i cudownego ciała,
gdy iskra szczerych uczuć
w tej krótkiej chwili powstała...