pamiętaj o mnie choć trochę
może nie będę leżał pod płotem
przyjdzie następna tęsknota
nie dla miłości ale dla pieniędzy trochu
jeśli wiesz nie byłem aniołem
przycięte skrzydła złożyłem w starej komodzie
leżą gdzieś na dnie
kiedyś je odkurzę i będę latał tu i tam
z zapytaniem będę szukał cię
gdy znajdę twoje spojrzenie westchnę głęboko
zapłaczę z radości
nie wypuszczę cię z klatki miłości
zabiorę sny na spacer
położę się obok głosem ukołyszę
księżyc michę cieszy
gwiazdy spadają tak jak w książce pisze