zapukała śmierć powiedziała formułkę wierszem
tyle z tego zrozumiałem że już czas
strach wypełnił duszę
siniały palce ból przeszywał serce
jeszcze przemarsz miastem
ludzie maszerują w smutku
białe kwiaty zielone wieńce
wstążki lekko drgają na wietrze
ostatnie pożegnanie
szczęście masz odeszłaś w najlepszym momencie
zniczy nie zliczę łzy rozpuszczały makijaże
umarła nadzieja i moje serce