ludzie szli ciemną alejką,<br />
Szli, ale dokąd? Nie wiadomo.<br />
Szli cicho, nie mówiąc nic nikomu.<br />
Szli jak gdyby do domu?<br />
NIE!<br />
To nie byli ludzie!<br />
Tylko zbłąkane dusze,<br />
które pozbawione modlitwy<br />
cierpiały pośmiertne katusze.<br />
Szukały ratunku, lecz wszędzie<br />
z odmową się spotykały.<br />
Z nadzieją na odpoczynek wieczny,<br />
Z nadzieją na sen bezpieczny,<br />
Szły, lecz ukojenia dla serca<br />
ciągle nie odnajdywały.<br />
Pozbawione resztek wiary<br />
w samotności pozostały,<br />
i w wędrówce dusz<br />
do bezkresu dni trwały.