fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Dołączył:

Miasto:brak

Wiek:2024

zainteresowania

znak zapytania

Uzupełnij profil, aby twoje dane były widoczne.

kilka słów o mnie

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 0

statistics

inne teksty użytkownika

brak utworów...

A A A

0

Morderstwo w okryciu nocyutwór dnia

Autor:komentarz Kategoria:Inne Dodano:2007-04-02 02:51:12Czytano:138 razy
Głosów: 0
Mijały właśnie wakacje.Wakacje jak wszystkie-cieepłe, miłe,pełne luzu i oderwania od nauki.Tak..Do czasu.Nadię coś wyrwało ze snu.Jakby ktoś krzyczał.Zaświeciła światło i spojrzała na zegarek.Właśnie wybiła północ.Co ją obudziło?Powoli podchodziła do drzwi,ale dokładnie na środku pokoju zrobiło jej się słabo i przystanęła.Otworzyła oczy-gdzie była?Stała na betonie w koszuli nocnej,panowała noc.Zegarek,który miała na ręce stanął.Co tu właściwie robiła?<br />
Nigdy nie widziała tego miejsca.Teraz nie chciałaby go widzieć.Ciemność wokoło budziła grozę,nie widziała końca boiska.Mrok uniemożliwiał ocenienie miejsca.<br />
I ten brak oświetlenia...Wszędzie pustka i ona sama.Albo wydawało jej się,że jest sama.Na betonie leżały małe kamyczki.Jej wzrok powędrował na księżyc w pełni.<br />
Nic dziwnego,że nigdy nie chciałaby widzieć tego miejsca.Wokół boiska powinno być oświetlenie!Jeśli było to boisko.Fakt był faktem-okrywała je noc.Nie była ona zwykłą codzienną nocą-nie było chmur,a zniknęły gwiazdy.<br />
-Chodż do mnie-usłyszała męski głos.Myślała,że jest tu sama!<br />
-Mogę cię zabić-powtórzył ten sam głos.Czuła się jak wmurowana w beton.Chciała krzyczeć,ale nie mogła.Nigdy tak się nie bała.Czuła,że serce bije jej jak złapanego w sieć ptaka.I znów przeszył ją dreszcz.<br />
Pierwsza myśl-w nogi!!!Jak najszybciej i najdalej,zapomnieć.Przynajmniej spróbować nie pamiętać.Nie mogła się jednak ruszyć.Wiatr rozwiewający włosy,który tak lubiła,teraz ją przerażał.Mężczyzna szedł do niej.Nie pytał o imię,nie patrzył w błękitne oczy.Był już tak blisko!Nieoczekiwanie rzuciła się na niego blondynka,przewracając z siłą.W ręce miała osinowy kołek."Te bestie nie istnieją"-pomyślała Nadia.Krzyż na szyi dziewczyny świecił,facet bał się go.Ale zaraz...Ona go zabija<br />
1Nadia dokładnie widziała moment,gdy wbiła mu kołek w serce.Dopiero teraz krzyknęła."Co tu się dzieje?"-myślała.<br />
Kiedy chciała ją spytać,ta zaczęła mówić pierwsza:<br />
-To bestie.Jestem Sośja.Uciekaj i nie wracaj.<br />
-Uratowałaś mi życie?<br />
-Nie widać?Oni mordują nocą.<br />
-Kim jesteś?<br />
-Niszczę zło.Jestem z Leda Lens bąż Leds.To takie miasto.Noce SĄ piękne.Tylko ich mieszkańcy NIE ZAWSZEszczycą się dobrocią.Nadia dostrzegła jej niebieskie oczy,spoglądnęła na faceta.Uwierzyła w absurdy.Chciała podziękować Sońji,ale ta zniknęła.Rozejrzała się i zaczęła uciekać.Pamiętała słowa Sońji:"Noce są piękne.Tylko ich mieszkańcy nie zawsze szczycą się dobrocią."Nagle coś do niej dotarło-przecież miasto Leda Leds nie iswtnieje!Myąl ta była jak oświetlenie drogi,którą biegła.Chciała uciec,wiedziała,że światło jest bronią na zło ciemności,nie chciała już widzieć takich nocy.Kim była dziewczyna?I czy miasto Leda Lens nie istnieje naprawdę?...
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Nikt nie zrecenzował tego utworu

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją