pragnęłam spłonąć
ogniem miłości,
nie mając pojęcia,
co to znaczy...
pragnęłam jak wody
obrócić się w nicosć,
miłością wypełnić pustkę,
by poczuć radosć...
zatracałam się w kłamstwie,
żyjąc samotnie wśród
ludzi tłumu,
nie oczekując niczego w zamian
prócz pięknej,wzajemnej
szczerej miłości...
a cóż otrzymałam?
serc pozbawionych uczuć
najpodlejszy chłód,
a ja niosłam miłość,
której nikt nie chciał....