rzuciłem cień marzeń na miłości spojrzenie
oddechem pieściłaś pocałunki
na ustach pozostał smak szminki
powiedziałaś że nigdy jak dziś
nikt nie tulił snów jak ty
myślami byliśmy w tych samych miejscach
zdjąłem beret bordowy ze swojej głowy
włos krótko przycięty
pożegnaliśmy się w parku
księżyc światkiem wydarzenia
karabin w ręku
przepustka traciła ważność
zdążyłem na pociąg do Krakowa