zielone butelki na dnie wina smak<br />
świat nam poweselał lekkość poraziła<br />
coś zaczęło plątać naszym nogom rytm<br />
<br />
długi szary chodnik zrobiony z betonu<br />
chwiał się bezustannie jak na fali łódź<br />
taka śmieszna wolność zawładnęła nami<br />
każdy się potykał o niewidzialny próg<br />
<br />
taniec nas wyczerpał padliśmy na glebę<br />
jeszcze ktoś "górala" wypróbować chciał<br />
gorzej było rankiem - dręczyło pytanie<br />
czemu łeb napieprza i gdzie jest ten kran