niebiosa pańskie,
tę,którą niegdyś podarował los
oddajcie mi życie,
jakie mi zabraliście,
nie dając nic w zamian
zwróćcie miłość
lub zmieńcie w szum morza
albo wiatru tak,
abym mogła znaleźć się tuż
przy ukochanym moim
panu kochajacego serca...
oddajcie proszę,
przywróćcie nadzieję
i uśmiech,błagam,
odebtaliście wszystko,
dzięki czemu żyłam,
pragnęłam istnieć
za to zostawiliście
mnie całkiem samą
z moimi łzami,tęsknotą,
bólem i żalem...
tylko tyle za miłość,
którą tylko jemu
po cichu podarowałam,
mówicie,że miłość
jest najważniejsza
i najpiękniejsza,
a pozwoliliście,
że moje życie stało się
piekielna pustką,
wegetacją,niebytem....