Zwykły szary dzień, za oknem nie pada deszcz,
Radocha rozwala mnie, gdy widzę wesoły świat,
Przez innych szarym nazywany, z wielkimi problemami,
Dla mnie wesoły jest, niech głupcy martwią się,
Niech walczą z wiatrakami, ja mam to gdzieś.
Wolę radości dzień, nie czyjeś szare koszmary,
Będące wyobraźnią schorowanych mas, tym bardziej, że leci czas,
Ja mam czym cieszyć się, i radocha rozwala mnie,
Choć czasem jest źle, nie poddaję się,
Szare humory głupców nie bawią mnie, więc mam ich gdzieś,
Po prostu piepszę je!