w zamian podarował łzy,
dawny blask blednie
z każdą mijającą chwilą,
tylko mrok i chłód,
a wokół otacza niepokonany lód,
jeszcze kilka sekund,
zanim kres nadejdzie,
raz jeszcze szepnę
nicości kocham,myśląc o tobie,
krew popłynie gęsta,ciepła
by w mgnieniu oka zmienić się w
małą bryłkę lodu