Tenże jeździł po portalach wózkiem na kółkach.
Skrzypiał, strugał, syczał, aż do zamulenia.
Kaleki? A jakże, ograniczała go nadmierna wiedza
i irytujące spojrzenie na początkujących nieudaczników.
Stąd zbierał co należało. Najbardziej piszczeli zwolennicy poetyckiej hucpy i rym, cym, cym, byleby był rym.
Często tworzyli fikcyjne postacie,
znane z nordyckiej mitologii,
które wraz ze światłem zamieniają się w kamień.
Niestety nocą bywali skuteczni, szczególnie operując w tym czasie toaletą, tak od serca.
I tak będzie do końca ich dni, a może i dłużej.
A można by było inaczej.
Ekstremizm ciągle jest przeceniany, pomimo tego,
że prawie każdy dorosły obywatel wie,
że złoty jest tylko środek,
od kiedy pierwszy raz zerknął w krocze dziewczyny.**
Ale, ale!!! Jaka jest odpowiedź na zadane pytanie?
Bo nadal nie wiem czy stary miał rację.
*Rzeczowniki po wymienionych przymiotnikach, pozostawię do dowolnej interpretacji,
celem stworzenia właściwych klimatycznie metafor dopełniaczowych.
**Nie dotyczy homosiów płci męskiej - oni złota szukają gdzie indziej.