zły,nieznośny los
gdyż sama nie potrafię,
choc z głębi serca
szczerze próbuję i staram się
jak tylko mogę,
ale bez Ciebie
sama nic nie zrobię,
wszystko,co dzieje się wokół
wciąż osłabia mnie,
lęk przed przyszłością
zatruwa moją duszę
promyk nadziei powoli gaśnie
i czasem czekam,
aż na zawsze zasnę
dłużej juz nie chcę,
nie potrafię w samotności
żyć na mojej pustyni
świadomości
bez przyjaźni,nadziei,miłości,
to mnie zabija
powoli każdego dnia
i tylko cicho kapie
za jedną druga łza
i pragnienie,byś znowu
przy mnie był
nie rezygnując z tego,
jakżeś do tej pory żył
nie mam prawa Cię oceniać
ani krytykować,
zmianiać itd,
chcę,byś był takim,
jaki jesteś,
czyli jak dla mnie
po prostu idealny.