będę kwiatem z koroną o zapachu konwalii
natchniony jak anioł z bosymi stopami
dotknę lekko wargami kropel rosy
by nie uschnąć koło północy
wśród innych kwiatów jestem uroczy
tylko te smutne oczy
zdradzają prawdę co w duszy
żółknę wczesną jesienią
zamieram
pozostawiam zapach w pamięci
pozostawiam nasiona w glebie twardej jak twoje serce