tyle pytań bez odpowiedzi
ambona trzeszczy od boleści
płyną słowa kaznodziei
modlitwy kieruję ku niebu
anioł spokojny z mieczem w dłoni
ostrzy starannie ostrze
krew popłynie
jak rozlane na stole wino młode
czekam na Ciebie
dałeś słowo ubrane w ciało
żadnego znaku ani podpowiedzi
jestem przygotowany jak do sprawdzianu