jaki jest jej blask,
a może jest mrokiem,
co niszczy każdego z nas?
jakie barwy nią żądzą,
ciepłe jak krew,
czy zimne jak noc?
jak smakować życie
bez niej,tej prawdziwej
i jak spokojnie śnić,
gdy niegdyś miało się wszystko,
a teraz nie mamy już nic?
niczego,prócz marzeń
i wspomnień sprzed lat,
gdy w oczach Boga
widziało się cały świat,
a moze to tylko złudzenie?
nie!to prawda,chociaż boli,
szczerość,za którą
los nas pokarał,
odebrał szczęście,
tak ciepłe i piękne,
dające nadzieję...