odmienione deszczem <br />
usta oddychaniem <br />
upijają łzy <br />
<br />
ogień na skórze <br />
rośnie <br />
w bladych kałamarzach <br />
kropelki księżyca <br />
<br />
pierwszy taniec <br />
zimnych twarzy <br />
odkrywających wszechistnienie <br />
i powaga której zabrakło <br />
<br />
tańczą zielone nici <br />
niedowierzaniem <br />
z resztką poranku <br />
<br />
tracę zmysły <br />
i cię nimi wypowiadam<br />