fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Renata Flis-Dziuba

Dołączył:2011-11-01 12:01:01

Miasto:czestochowa

Wiek:39

zainteresowania

sport,muzyka,ezoteryka,kabarety, podróże,turystyka

kilka słów o mnie

moje życie przypomina połączenie kopciuszka,calineczki i niewolnicy isaury.....ktos porownal mnie do izoldy:)ciekawe,nie?ur.8 maja 1985r.jestem zmienna,ale zawsze wiem,czego chcę.wszystko zależy od mojego nastroju.potrafie wiele dac od siebie,jesli tylko ktos zechcialby to przyjac.dla pewnych wartosci jestem w stanie poświęcic jesli mi na kims bardzo zalezy,to potrafie zachowac kazda powierzona tajemnicę.zeby sie o tym przekonac,trzeba mnie dobrze poznac.boje sie,ze ktos mnie zrani,ale mimo wszystko nie stawiam murow zeby sie izolowac.moje oczy mają kolor bliżej nieznany.taka mieszanka niebieskiego,zieleni i szarości.dziwne,nie? czy zna ktoś jakiś sposób na zdobycie 150zł w tydzień?sprawa b.pilna... Nie za wszystko da się przeprosić, ale wszystko można wybaczyć. Nie wszystko można naprawić, ale wszystko można zacząć od nowa.'

statystyki utworu

Średnia ocen: 2

Głosów: 2

Komentarzy: 2

statistics
A A A

2

drzewo 1utwór dnia

Autor:Renata Flis-Dziubakomentarz Kategoria:baśń Dodano:2013-01-18 10:17:04Czytano:627 razy
Głosów: 2
Na skraju pewnej mieściny
żyły trzy dziewczyny,a każda piękniejsza od drugiej.
Wszystkie miały swoich ukochanych,na których czekały dzień za dniem.
Jedna miała wino białe,druga różowe,a trzecia czerwone,wszystkie najlepszego gatunku.
Pewnego dnia przybył pierwszy młodzieniec,o pięknych rysach twarzy i słonecznych włosach.Gdy podjechał pod płot,zaczął śpiewać:

Panienko,panienko,
wyjrzyj przez okienko
otwórz drzwi czym prędzej
i otwórz mi swoje serce.

Najstarsza z nich otworzyła,powitała go ciepłym jak promień Słońca uśmiechem.Sciskali się i całowali,a radosci nie było końca.Otworzyli wino i w tanecznych rytmach zaczęli tkać swoje życie.
Dwa dni później podobnie uczynił drugi z młodzieńców.

Panienko,panienko,
wyjrzyj przez okienko,
otwórz drzwi czym prędzej,
otwórz mi swoje
duszę i serce...

Druga z sióstr również wyjrzała,uśmiechnęła się nieśmiało i otworzyła drzwi.Śpiewali,tańczyli i grali na lirze,wyśpiewali więc sobie swoje bajkowe życie.
Ostatnia też czekała,lecz zły czarodziej przeobraził się w jej ukochanego i dzień wcześniej zawitał u jej progu.

Panienko,panienko,
wyjrzyj przez okienko,
oddaj mi całą siebie,
a będzie sie żyło
Tobie jak w niebie.

Dziewczyna z poczatku bardzo lękliwie,lecz mimo wszystko wyjrzała przez okno,a że ujrzała tego,kórego miłowała ponad własne życie,uczyniła jak poprzednie siostry.
Skoro tylko przeszedł przez próg,zniknęła magiczna powłoka,obnażyła prawdziwe oblicze adoratora.
Przeraziła się okropnie,lecz na próżno jej błagania,
za późno.Odebrał jej wszystko,co tylko miała,nawet wino,którym miała powitać ukochanego.

Za późno moja piękna,
nikogo nie uroczysz więcej
swoim ślicznym śpiewem,
gdyż od tej pory
staniesz się drzewem....

I tak jak tylko wypowiedział te słowa,piękna stała się zwyczajnym drzewem,a każdy kto ją mijał widział inne.dla jednych było wierzbą płaczącą,dla innych świerkiem.
Nazajutrz rano,pojawił się i ów jej ukochany i postąpił jak pozostali,ale nie znalazł nikogo.
Tylko skowronek mu nucił o pięknej dziewczynie zaklętej w drzewo.Usiadł pod jednym i zaczął płakać.
-Jak mam ją odczarować,skoro tyle drzew w lesie,gdzie szukać,co czynić?-pomyślał nieszczęśnik.
Ale dziewczyna poznała i wnet pąki kwiatów wypuściła,bo dla niego była drzewem różanym.
Młodzieniec poczuł niezwykłą woń róż i poznał,że to ona.
Przytulał sie do drzewa,a inni z niego drwili,że jakiś głupi albo chory czy co.On sie nie przejmował,ale wciąż myślał,co by mół zrobić,aby znowu była sobą.
Wtem skowronek znów zacwierkał:
-zetnij drzewo,a uwolnisz ukochaną.
Nie chciał,bo bardzo spodobało mu sie to drzewo.Ale nim minęły trzy dni,zapragnął poczuć słodycz jej ust i jak bije jej serce.W jednej chwili wziął siekierę i ściął drzewo.Gdy tylko to uczynił,z pnia wydobył się błękitny pył,a z nim cała ona,jego najmilsza,ukochana.Lecz była smutna,bo wiedziała,że już nie ma wina,nie ma czym go ugościć,ani nic,co by mu się moło spodobać.
Usłyszał to skowronek i zasmucił się bardzo.A,że to zaczarowana wróżka,postanowiła okazać serce i z wypłakanych łez uczyniła wino lepsze aniżeli to,które straciła.Nie tańczyli,nie śpiewali,nawet nie tkali,ale życie tęczowymi barwami sobie sami pomalowali.
Wszystko skończyło się dobrze,bo miłość zawsze zwycieżać musi,żwycięża i prowadzi życie szczęśliwe i długie,a potem zasypia lecz nie ginie,a pieśni o niej w całym świecie płynie....
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


gizela1 c

(20:24:06, 18.01.2013)

i wino obalili w bramie

Jacek Czajka c

(10:35:46, 19.01.2013)

To dobrze, że wierzysz w miłość...i wino!
Tak trzymaj a ja za piękną baśń daję plusa:)

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją