że znam siebie na wylot
a Ty pokazałeś,
że wcale tak nie jest
Nie jestem doskonała
i wszystko co najlepsze
ukrywam pod płaszczykiem
cierpienia i samotności
Wiem,że potrafię wiele
i stać mnie na więcej,
na szczery uśmiech
i czyjeś serce...
Wszystko co dobre
psuje moja niedoskonałość,
niedojrzałość emocjonalna,
zbytnia impulsywność
Jedynie stałość uczuć
jest tym,co podziwiam
w sobie,że mimo wszystkiego
nauczyłam się kochać,
choć to pewnie zbyt mało
znaczy dla ciebie...
Wciąż zastanawiam się,
jakim cudem jeszcze żyję?
Moja stabilizacja to Ty
i poza Tobą już nikt,
bez Ciebie nie dam rady....
Może pewnie już za późno,
te słowa pisane na próżno
może lepiej Ci jest z inną,
może moje niedoskonałości
są zbyt wielkie,aby stawić
im czoło,może igramy
z przeznaczeniem...
Cokolwiek bym teraz
zrobiła czy powiedziała
już nie chcesz mnie słuchać
nie chcesz znać,
i tylko "nas"trochę żal....