co mogło być piękne
pozostała moja niewinna
stałość i bezsilność,
jesteś taki zimny
serce kamienne masz,
a na twarzy zero uśmiechu
na myśl o miłości
ogarnia Cię strach
tak wiele chciałam
właśnie Tobie dać:
stabilizację,stałość
i tęczę barw,a teraz....
wiem,że już nie wierzysz,
nie ufasz tak,jak Tobie ja
i może kiedyś tę sama prawdę
opowie Ci wiatr,
może....wzbijemy się....
razem Ty i ja w snach
jak przy jednym drugi ptak....
tak wiele mamy zalet
tak samo wiele wad,
lecz będąc całym sobą
sercem można więcej,
bo jesteś moim priorytetem,
dla którego warto wszystko,
poświęcić i dać to,co najlepsze
twierdzisz,że to nieszczere,
cóż,może i tak,ale co w takim razie
Twoim zdaniem oznacza
jedna za drugą kolejna łza?
wczoraj zrozumiałam
i płakałam pierwszy raz
pierwszy od kilkunastu dni
ale za późno,na próżno,
pewnie już znalazłeś szczęście,
które także chciałam dać
i cóż?
nic tylko chłód,
mrok i strach,samotność,
tyle tylko mam...